Twórca wielkiego hitu disco polo zdradził szczegóły z nocy poślubnej! Nie tak ją sobie wyobrażał
Popularny wokalista ujawnił szczegóły swojej nocy poślubnej, która nie była taka jaką zaplanował.
Zobacz również: Latino disco na parkietach! Mr Sebii i Systematic zaskoczyli nowością "Impreza na całego" To nowy hit latino?!
Radosław Liszewski tworzy zespół Weekend od 2000 roku. Mając zaledwie 20 lat ożenił się z Dorotą, którą poznał w klubie podczas dyskoteki. Para w tym roku będzie świętować 28. rocznicę ślubu. Ostatnio gwiazdor był gościem programu „Śluby gwiazd” emitowanym w Polsat Cafe, gdzie zdradził nieco informacji z dnia, który mimo upływu lat – wciąż doskonale pamięta. Chodzi o podróż poślubną Liszewskich, którą wokalista wyobrażał sobie zupełnie inaczej.
Radek i Dorota Liszewscy wystąpili w emitowanym w telewizji Polsat Cafe programie „Śluby gwiazd”. Wokalista zdradził, że noc poślubna wyglądała zupełnie inaczej niż to sobie wyobrażał. To była noc, w której po prostu „wiało nudą”. Gospodyni programu ucieszyła się, że Radek Liszewski chce otwarcie opowiedzieć o tak intymnej rzeczy jaką była noc poślubna. Jakże wielkie było jej zdziwienie, kiedy wokalista oznajmił, że nie ma o czym, ponieważ jego noc poślubna to ogromna porażka.
- Nigdy nie zapomnę nocy poślubnej. Ja mogę śmiało powiedzieć, bo nie ma o czym – mówił w programie „Śluby gwiazd” Radosław Liszewski.
Kiedy para zajechała świętować swoje małżeństwo, okazało się, że w ich domu, do którego przyjechali po uroczystości zaślubin, było sporo gości, a na materacach spało z sześć-siedem osób.
„Pojechaliśmy na noc poślubną do naszego mieszkania, a w naszych pokojach na materacach z sześć, siedem osób spało” – mówił wokalista w programie. „Nam tylko łóżko zostało” – podsumowała Dorota.
Jak zdradził w programie Liszewski, rodzina się zjechała, znajomi a z racji braku miejsca, każdy został ulokowany tam gdzie było to możliwe.
Mało kto wiedział jak przebiegły losy Radka i Doroty po ich ślubie. Kto by się spodziewał, że gwieździe disco polo może przydarzyć się taka historia. Na domiar złego, jak wspomina sam Radek, ślub brał w połowie kwietnia, a wielkim zaskoczeniem dla wszystkich był ogromny przymrozek i skrobanie szyb w maluchu wujka, którym to wraz z przyszłą żoną udawał się do kościoła.
Najciekawsze artykuły disco polo wybrane dla Ciebie